Nie wiem jak wy, ale ja nie mam zamiaru w tym roku iść do szkoły. Mieliśmy wczoraj wigilię klasową na chemii i na godzinie wychowawczej, co nie było planowane. Wigilię mieliśmy mieć na godzinie wychowawczej i w-fie, ale pani od chemi miała wigilię ze swoją klasą, więc wszystko się przesunęło. Jak skończyliśmy naszą wigilę, mieliśmy mieć w-f ale nasza pani powiedziała, że możemy już wracać do domu. Kto by nie skorzystał?
A teraz prezent, o którym wspomniałam w poprzednim poście. Koleżance kupiłam w końcu: masło do ciała, krem do rąk, mleczko do demakijażu i słodycze. Zmieściłam się idealnie w tych 20 złotych. Zapłaciłam 20,86zł. Sama dostałam śliczny naszyjnik z serduszkiem, który kiedyś wam pokaże, tusz do rzęs i oczywiście duuużo słodyczy.
A teraz jak w każdym poście zamieszczę rysunki. Pochodzą jeszcze z podstawówki, więc nie dziwcie się, ża takie brzydkie. Pierwsze 2 to miałam być ja jako postać z winx. Ten następny to też postać z winx tyle że wymyślona preze mnie. I ostatnia przedstawia czarodziejkę z winx, która do dzisiaj jest moją ukochaną i to ona (tylko zrobiona w programie graficznym) znajduje się w moim oc na moim drugim blogu starszym o jakeś 10 miesięcy od tego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz